Pomimo zamkniętych na klucz drzwi ktoś bez problemu wchodzi do naszego domu. Nie słychać jego kroków, ani jego nerwowego oddechu. Nie widać jego spoconych dłoni. Prawdę powiedziawszy do pewnego momentu ów obcy bardziej przypomina ducha, w którego trudno dostrzec, bo jest tylko… transmisją danych. Sygnał z routera zmienia się w zdania wyświetlone na ekranie komputera, smatfona, tabletu. Odpowiedź na niebudzące żadnych podejrzeń „Cześć” wciąga niespodziewającą się niczego złego nastoletnią ofiarę w wir wydarzeń, których konsekwencje mogą być straszne. Rodzic otwiera drzwi pokoju swojego dziecka: – Wszystko w porządku? Z uśmiechniętych ust małolata pada krótkie „Tak”. Tymczasem właśnie zaczyna się ostatni akt dramatu!
Spektakl pt: „ Internetowy porywacz” w reżyserii Zbigniewa Kulwickiego to pouczająca historia dla każdego z nas, bez względu na wiek. Zapominamy, że nowoczesne technologie zupełnie zmieniają nasz świat. Kiedy przestajemy rozumieć te nowe wymiary przestrzeni, w której funkcjonują dzieci – tracimy kontakt z rzeczywistością. A jeśli dorośli sami nie rozumieją wirtualnego świata, kto wprowadzi ich pociechy w ten skądinąd cudowny, ale jednocześnie pełen niebezpieczeństw świat? Reżyser wciąga nas w środowisko dorastającego, beztroskiego chłopaka, który przebojem chcę zdobyć świat, nie zdając sobie zupełnie sprawy z istnienia potworów o wiele groźniejszych od tych z komputerowych gier. Kiedy nasz małoletni bohater po uszy wpada w tarapaty, reżyser nie stosuje żadnej taryfy ulgowej dla potencjalnych młodych widzów i buduje na scenie atmosferę prawdziwej grozy. Jest to jednak zabieg przemyślany i potrzebny. Po wyjściu z „ Internetowego porywacza” młodzież na pewno z większą rezerwą podejdzie do znajomości zawieranych za pośrednictwem internetu. Scenariusz i reżyseria: Zbigniew Kulwicki
Proszę czekać